🧑‍🎤 Mandat Z Fotoradaru Oświadczenie Nr 3

Oświadczenie nr 2: wypełnia właściciel/posiadacz pojazdu, który wskazuje komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, Oświadczenie nr 3: wypełnia właściciel/posiadacz pojazdu, który nie wskazuje lub odmawia wskazania komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie.
Jako że służby obsługujące fotoradary – zarówno straże gminne, jak i Inspekcja Transportu Drogowego – nazbyt często traktują swoją rolę wyłącznie jako wsparcie dla lokalnych budżetów i po wielekroć łamią prawo albo balansują na jego krawędzi, niekoniecznie należy im pomagać w wykonywaniu tych chcesz mieć spokój, wypełniasz nadesłany druk i płacisz za mandat z fotoradaru, z punktami karnymi lub bez – i załatwione. Nie musisz jednak rozliczać się zbyt szybko i możesz zyskać poczucie, że służby uczciwie zarobiły na tobie 300 zł – szczególnie jeśli nie boisz się sądu i masz trochę czasu. Mandat z fotoradaru - jak wygląda z GITD? Zestaw papierów, które otrzymujesz od straży lub ITD, gdy twoje auto zostało złapane przez fotoradar, to jeszcze nie mandat. Służby, chcąc uniknąć czasochłonnych tradycyjnych metod ustalania sprawcy zdarzenia (wezwanie właściciela, przesłuchanie go, porównanie jego wizerunku ze zdjęciem z fotoradaru), przysyłają druk, na którym mamy przyznać się do popełnienia wykroczenia lub napisać, kto je popełnił. Można też nie wskazać, kto prowadził samochód, i dać się za to ukarać albo też odmówić zadenuncjowania żony czy męża i zdecydować się na rozstrzygnięcie sądowe. Czasem warto! Z dołączaniem zdjęć do wezwania, jakie otrzymuje właściciel samochodu, jest różnie: jedne straże tak robią, inne nie – tu nie ma reguły. Główny Inspektorat Transportu Drogowego („krokodyle”) nie tylko zwykle nie dołącza zdjęć, lecz także kłamie w załączonej korespondencji, że jest na to jakaś podstawa prawna. Paragrafy (np. art. 67 par. 2 oraz art. 36 par. 1 kpsw) podane w„informacji”, która udaje urzędowe pouczenie, dotyczą zupełnie innych kwestii – to zwykła bujda i celowe wprowadzanie właściciela samochodu w błąd (a jeśli panowie z GITD uważają, że jest inaczej, to prosimy o sprostowanie!). Jeśli zatem nie otrzymaliście zdjęcia, możecie o nie poprosić – pisemnie, oczywiście. Zamiast wypełniać formularze, piszecie np.: „w związku z zawiadomieniem nr… z dnia… uprzejmie proszę o nadesłanie zdjęcia sprawcy wykroczenia, co ułatwi mi złożenie wyjaśnień zgodnych z prawdą”. Możecie też wysłać inną prośbę, np.: „w związku z zawiadomieniem nr… z dnia… uprzejmie proszę o dostarczenie pouczenia o prawach i obowiązkach obwinionego lub świadka – w zależności od tego, w jakim charakterze występuję w przedmiotowej sprawie”. Uwierzcie: każdy taki list wymaga sporządzenia niestandardowej odpowiedzi i zajmuje urzędnikom więcej czasu niż obsługa stu standardowo wypełnionych formularzy. Jednocześnie wykazujecie dobrą wolę – to ważne! Możecie też przyznać się do popełnienia wykroczenia i np. przyjąć mandat, ale niekoniecznie wypełniać formularz – to też utrudnienie dla urzędnika, a przecież nie jest żadnym złamaniem prawa. Mandat z fotoradaru - jeśli nie ma dowodu na popełnione wykroczenie? Jeżeli dostałeś zdjęcie zrobione od tyłu albo nie pozwala ono na identyfikację sprawcy, to znaczy, że... nie ma sprawy. A właściwie – jest, choć nie powinno być. Jedną z podstawowych zasad prawa karnego jest domniemanie niewinności. Po pierwsze, dopóki nie udowodniono wam popełnienia zabronionego czynu, to jesteście niewinni, po drugie, to oskarżyciel ma udowodnić waszą winę. Obwiniony nie musi się do niczego przyznawać. Niemniej kodeks drogowy w art. 78 ust. 4 mówi: „Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli”. Przepis ten został już zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodny z ustawą zasadniczą przez prokuratora generalnego (cały wniosek jest dostępny na stronie Autor dowodzi, że nie wystarczy, że jakiś przepis jest dla organów ścigania wygodny, by był zgodny z prawem. Nie jest dla niego usprawiedliwieniem to, iż podobne rozwiązania stosuje się w innych krajach. Wskazuje on, że w kodeksie karnym ujęto obowiązek zawiadamiania organów o przygotowywaniu tylko najcięższych przestępstw, jak zamach na życie prezydenta RP, szpiegostwo, zabójstwo, piractwo itp., jednak jeśli ktoś zaniechał denuncjacji z obawy przed grożącą jemu samemu lub jego najbliższym odpowiedzialnością, ten nie podlega karze. A tu proszę: mamy donosić na żonę, męża lub dziecko, że przekroczyli prędkość! We wniosku do trybunału czytamy: „nie można być równocześnie obowiązanym do wzajemnej pomocy, wierności i wspierania się (art. 23 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) oraz do składania obciążających zeznań wobec osoby, którą mamy wspierać!” Wreszcie z przepisów wynika, że ten, kto zarzuca oskarżonemu przestępstwo, powinien je udowodnić, zaś obwiniony nie musi niczego udowadniać „Dążenie danej służby do pociągnięcia za wszelką cenę do odpowiedzialności kogokolwiek w związku z ujawnionym wykroczeniem nie może stanowić żadnego usprawiedliwienia dla kierowania do właściciela lub posiadacza pojazdu alternatywnego żądania przyjęcia mandatu karnego za to wykroczenie lub denuncjacji innej osoby (…)”. Mandat z fotoradaru - postępowanie GITD w praktyce Wniosek prokuratora ma prawie 50 stron i – z powołaniem się na źródło – każdy może z niego skorzystać. Jeśli straż, policja lub GITD złożą do sądu wniosek o ściganie was za niewskazanie sprawcy wykroczenia, to nic nie stoi na przeszkodzie, by dowodzić niezgodności przepisów, na podstawie których was ścigają, z konstytucją. W wyjaśnieniu, jakie wyślecie do sądu, wykorzystajcie całą argumentację PG. Po prostu ją skopiujcie, możecie też domagać się wstrzymania wydania orzeczenia do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez trybunał – według uznania. Sąd będzie musiał się do tej argumentacji odnieść. Nie znaczy to oczywiście, że wygracie, a tym bardziej, że stanie się to w pierwszej instancji, ale sprawa może się ciągnąć długo i pozytywnie zakończyć. Są przypadki, w których sąd w ogóle odmawia wszczęcia postępowania wobec właściciela auta, jeśli wykazał on dobrą wolę – prosił o zdjęcie z wizerunkiem kierowcy, lecz straż gminna nie mogła go dostarczyć. Każdy spór przed sądem prowadzisz na własne ryzyko, ale jeśli nie chcesz pozwolić organom ścigania na bezprawie, to jest to jedynie słuszna droga. Mandat z fotoradaru - straże miejskie wprowadzają w błąd Jeśli straż gminna proponuje mandat za niewskazanie kierującego bez punktów karnych i jednocześnie obiecuje, że przyjęcie tego mandatu kończy sprawę, to znaczy, że faktycznie nie zamierza prowadzić dalszych czynności, ale mimo wszystko jest to obietnica niezgodna z prawem. Przekroczenie prędkości to zupełnie inne wykroczenie i jeżeli zdjęcie jest wyraźne, wciąż można sprawcy wlepić mandat, nawet jeśli właściciel auta otrzymał karę za niewskazanie kierującego! Mandat z fotoradaru - kwitek od straży lub GITD, czyli różne opcje do wyboru Po pierwsze, przyznajemy się do kierowania samochodem i do popełnienia wykroczenia. W dalszej części albo przyjmujemy zaproponowany mandat wraz z punktami karnymi, albo odmawiamy jego przyjęcia, co skutkuje tym, że operator fotoradaru wyśle wniosek do sądu i w praktyce nie ominie nas kara. Po drugie, możemy wskazać osobę, której powierzyliśmy samochód w czasie, gdy zarejestrowano wykroczenie. Podajemy jej imię i nazwisko oraz adres i to wszystko. Osoba ta otrzyma podobny druk jak my, chyba że np. mieszka za granicą, wówczas prawdopodobnie jej się upiecze. Po trzecie, możemy stwierdzić, że nie podamy, kto prowadził pojazd. Wówczas mamy dwie możliwości: przyjąć mandat zaproponowany za niewskazanie kierującego (zwykle, choć nie zawsze, nieco wyższy niż w opcji pierwszej, za to bez punktów karnych) lub nie wskazać kierującego i nie przyjąć mandatu. Wówczas służby fotoradarowe wyślą do sądu wniosek o ukaranie nas i... tu dopiero można powalczyć (patrz tekst główny). Uwaga: jeśli nie zamierzacie wskazać kierującego i nie chcecie przyjąć mandatu, nie wypełniajcie druku otrzymanego od GITD, ponieważ zawiera on jednocześnie przyznanie krokodylom racji, że żądanie wskazania sprawcy jest uprawnione, a tak nie jest! Mandat z fotoradaru - typowe błędy fotoradarowe Przypisanie wykroczenia innemu pojazdowi: jeśli na zdjęciu są dwa auta lub więcej, a jedno np. wyjeżdża z kadru, system może przypisać wykroczenie temu pojazdowi, którego tablice rejestracyjne są widoczne, niekoniecznie jadącemu szybciej. Błędne zeskanowanie tablic: automatyczny system namierzania właścicieli pojazdów może źle zinterpretować znak na tablicy rejestracyjnej. Stąd biorą się ciężarówki jadące 150 km/h lub wykroczenia przypisane autom, które nie uczestniczą w ruchu, bo np. wrastają już w ziemię. Błędny pomiar prędkości: wiele fotoradarów zainstalowanych przy polskich drogach jest podatnych na zakłócenia i odbite fale, które mogą np. spowodować podwojenie faktycznej prędkości pojazdu. ​Nie ignoruj urzędowej korespondencji! Straż gminna czy GITD muszą co najmniej raz ponowić próbę dostarczenia wezwania. Po drugim nieudanym wysłaniu korespondencji sprawa jest kierowana do sądu. Lepiej więc odpowiedzieć jakkolwiek, nawet byle jak, niż wcale. Lepiej też – jeśli decydujemy się na spór sądowy – robić to na naszych warunkach. Mandat z fotoradaru - moim zdaniem Takie służby, jak straże gminne czy Inspekcja Transportu Drogowego, udowodniły po wielekroć, że nie tyle chodzi im o karanie faktycznych sprawców wykroczeń i eliminowanie ich z dróg (punkty karne!), lecz o to, by ktokolwiek – babcia, dziadek, kolega – płacił w imieniu sprawców wykroczeń. Służby powołane do przestrzegania prawa pozwalają sobie na jawne jego lekceważenie, podając fałszywe pouczenia i niezgodne z prawem oświadczenia. Służby te niemal rutynowo traktują kierowców i właścicieli aut jak idiotów. Warto więc zdjęcie z fotoradaru wykorzystać jako okazję i – jeśli to tylko możliwe – „przeciągnąć” je przed sądem.
Zdjęcie z fotoradaru nie zawsze oznacza mandat. 5.5.2011. Jeśli przedstawia dwa samochody jadące obok siebie, jest szansa na uniknięcie kary. Fotografia wykonana przez fotoradar będzie dowodem popełnienia wykroczenia i tym samym podstawą do nałożenia mandatu tylko wtedy, gdy spełni określone wymagania. Kierowcy różnie reagują na zdjęcia z fotoradarów. Jedną ze strategii jest milczenie lub podawanie błędnych informacji w celu uniknięcia punktów karnych. Coraz częściej okazuje się, że to ryzykowna siecią polskich fotoradarów ITD poinformowało o przypadku mężczyzny, który w listopadzie ubiegłego roku za kierownicą Volkswagena przekroczył dopuszczalną prędkość o blisko 60 km/h. Do zdarzenia doszło w Czaplinku w woj. mazowieckim – to niebezpieczne miejsce na drodze krajowej nr 50. W pobliżu skrzyżowania przy którym stoi fotoradar znajduje się szkoła i przejście dla pojazdu była kobieta, która po otrzymaniu druków oświadczeń wyraziła zgodę na przyjęcie mandatu karnego za rzekome popełnienie wykroczenia. Mandat w tej sytuacji wynosił 500 zł i było do niego przypisane 10 punktów poleca: 212 km/h na ograniczeniu do 70 km/h. Fotoradarowy rekord wakacjiNałożenie mandatu było jednak niemożliwe – na zdjęciu z fotoradaru było wyraźnie widać, że za kierownicą pojazdu siedzi mężczyzna. 60-latka została więc wezwana do złożenia wyjaśnień w sprawie – w tym wskazania komu powierzyła tego dnia swój samochód. Właścicielka Passata odmówiła jednak współpracy. Wobec milczenia kobiety inspektor CANARD złożył do mokotowskiego sądu wniosek o ukaranie jej za odmowę wskazania użytkownika samochodu. Sąd w ukarał kobietę grzywną w wysokości 3 000 zł oraz zobowiązał do zapłacenia w sumie 370 zł kosztów sądowych. Dobitnie potwierdza to, że próby uniknięcia punktów karnych za zdjęcie z fotoradaru są ryzykowne – zwłaszcza w sytuacji, gdy fotografia jest wyraźna (a zwykle taka właśnie jest).
Każdy z nas na widok fotoradaru odruchowo zwalnia, aby uniknąć kary. Przed niektórymi z nich jednak warto się zatrzymać, by nie złapać mandatu za przejazd na czerwonym świetle. Choćbyśmy jechali z dozwoloną prędkością, rejestrator zapisze nasze wykroczenie. A to będzie nas kosztowało nie tylko pieniądze, ale i punkty karne.
22 Zdjęcia z fotoradarów nie mogą zgodnie z prawem być podstawą do karania za wykroczenie Fotoradary to już stały element drogowego krajobrazu Polski. Praktycznie każdy kierowca spodziewa się, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, mimowolnego uczestnictwa w konkursie "zbieraj punkty, wygrywaj nagrody". Każdy kto choć w niewielkim stopniu zna temat, szybko skojarzy charakterystyczne wezwania, uzupełnione zdjęciami zawierającymi niezbite przecież dowody na popełnione wykroczenie. Mało tego, takie zdjęcie - wraz ze szczegółowym raportem - często uświadamia właścicielowi pojazdu, że on sam lub ktoś prowadząc jego samochód popełnił wykroczenie. Najczęściej bowiem nie pamięta się trasy, którą się pokonało. I jak taki raport kwestionować, skoro wszystko się zgadza - przekroczoną prędkość i sprawcę widać na zdjęciu, dodatkowo mamy wydruk z urządzenia - nic tylko przyznawać się i płacić. W taki oto sposób tłumaczą nam działanie fotoradarów rozmaite służby, zainteresowane nie bezpieczeństwem, tylko pieniędzmi. Straż miejska właśnie żegna się z kasą, wpływającą do gminnych budżetów (wnosząc z towarzyszącej temu histerii i poziomu stosowanej argumentacji - kasą niemałą), ale urządzenia te pozostają w posiadaniu polskiej "Guardia di Finanza", czyli Inspekcji Transportu Drogowego, będącej w rzeczywistości organem podatkowym, dbającym nie o lokalny, lecz centralny budżet. Jak jest natomiast w rzeczywistości - czy zdjęcia i raporty z fotoradarów to dowody wystarczające na gruncie polskiego prawa do skazywania za przekroczenie prędkości? Jak już wcześniej sygnalizowaliśmy - sposób identyfikacji pojazdów, stosowany przez fotoradarowe służby - nie jest zgodny z obowiązującymi przepisami: Stanowisko to było kilkukrotnie podzielane przez Sąd Najwyższy, który wydał kilka wyroków jednoznacznie wskazujących, że tablice rejestracyjne nie są znakiem identyfikacyjnym pojazdu. Wszędzie tam, gdzie prawo mówi o identyfikacji pojazdu - tam odnosi się do numerów nadwozia lub VIN. Nigdzie za to nie ma mowy o tablicach rejestracyjnych. Dobitny przykład to wyrok Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 6 maja 2003 r. sygn. akt III KK 118/03. Oddajmy głos SN: Sąd Najwyższy wielokrotnie już stwierdzał w swych judykatach (zob. wyrok z 17 maja 2000 r., V KKN 143/00 - , wyrok z 18 maja 2000 r., V KKN 80/00 - niepubl., wyrok z 30 sierpnia 2000 r., V KKN 263/00 - ), że posłużenie się dla oznaczenia używanego pojazdu autentycznymi tablicami rejestracyjnymi wydanymi dla oznaczenia innego pojazdu, nie stanowi ani przestępstwa określonego w art. 270 § 1 KK, ani też przewidzianego w art. 306 KK, gdyż sprawca zamienia tablice rejestracyjne, lecz ich nie podrabia, nie przerabia, nie używa tak podrobionych lub przerobionych tablic. Tablice rejestracyjne nie są także, w rozumieniu art. 306 KK, znakami identyfikacyjnymi pojazdu na równi z numerami nadwozia, czy silnika. Analizowane zachowanie może stanowić co najwyżej wykroczenie określone w art. 94 § 2 KW bądź w art. 97 KW w związku z art. 71 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym. Oznacza to także, że nawet podrabianie i fałszowanie tablic nie jest przestępstwem, ponieważ w przepisach Kodeksu karnego mowa jest o znakach identyfikacyjnych, którymi tablice nie są. Mowa tu może być co najwyżej o wykroczeniu, polegającym na naruszaniu przepisów dotyczących ruchu drogowego (art. 97 Kodeksu wykroczeń). Co natomiast w przypadku kiedy zdjęcie jest dość wyraźne i mniej więcej widać, kto na nim jest? Otóż zgodnie z prawem - nic. Sąd mógłby w takiej sytuacji powołać biegłego antropologa, a ten w w 90% przypadków stwierdzi jedną z dwóch rzeczy: że osoby nie da się rozpoznać albo że się da, ale tylko z pewnym prawdopodobieństwem (niech to będzie nawet 95%). Sęk w tym, że prawo karne (w tym wykroczeniowe), interpretowane literalnie - nie pozwala nikogo skazać na podstawie prawdopodobieństwa, a więc de facto domniemania. Taka identyfikacja nie posiada bowiem najważniejszej cechy dowodu, którą jest pewność. Tym właśnie dowód różni się od uprawdopodobnienia - nie mówi on o pewnym prawdopodobieństwie wystąpienia danego zdarzenia, tylko stwierdza że miało ono miejsce na pewno. Zgodnie z procedurą nie jest możliwe skazanie kogokolwiek na podstawie jedynie uprawdopodobnienia, a wszelkie wątpliwości - choćby było ich 5% - muszą być rozstrzygane na korzyść obwinionego. Zwłaszcza, że opinia biegłego antropologa ograniczona jest tylko do osób poddanych próbie wytypowanych przez sąd lub wnioskowanych przez oskarżyciela publicznego, więc nie wyklucza, że może istnieć osoba będąca z rodziny lub otoczenia podejrzanego, która jeszcze bardziej jest podobna do wizerunku ujawnionego na zdjęciu – a każdy przecież przyzna, że członkowie rodziny mogą być bardzo podobni do siebie, a często to oni są w kręgu możliwych użytkowników pojazdu. Sęk w tym, że ograniczony czas (takie postępowanie się szybko przedawnia), koszty, błahość sprawy i nonszalancja prawna straży miejskiej czynią niemożliwym wiarygodne udowodnienie winy na podstawie fotografii przy stosowaniu umiejętnej obrony. Słowem: gdyby organy mandatowe stosowały się do uregulowań prawa - musiałyby odrzucać nie 50, ale ok. 97-98% zdjęć robionych przez fotoradary, zostawiając tylko te o najwyższej jakości, pozwalające na nie budzącą wątpliwości identyfikację przy założeniu, że nie popełniłyby innych błędów w pomiarach (o czym dalej). No dobrze. Załóżmy teoretycznie, że nie ma już wątpliwości co do sprawcy: za kierownicą siedział pan Kowalski. Pozostaje jednak zadać pewne podstawowe pytanie, na które wszelkie służby i niektóre sądy odpowiedzi już sobie same dawno udzieliły - czy raport z fotoradaru jest wiarygodnym dowodem na popełnienie wykroczenia? Odpowiedź jest jasna – NIE! I nie ma co do tego wątpliwości każdy kto zetknął się z techniką wykorzystywaną do produkcji i działania fotoradarów - np. czytając nasz artykule: Nie ma urządzeń nieomylnych, a nawet jeżeli są, to fotoradary z pewnością się do nich nie zaliczają. I sądy to wiedzą. Oczywiście nie polskie - tylko brytyjskie. Otóż po serii wyroków, każdy brytyjski fotoradar musi robić dwa zdjęcia - w ustalonym odstępie czasu. Na pojedynczym zdjęciu prędkości nie widać, ale na dwóch - już tak. Można określić ją na podstawie dystansu, pokonanego przez pojazd - w odniesieniu do znaczników na drodze. Polskim sądom i służbom możliwe błędy (a te zdarzają się często) - nie przeszkadzają, dominuje za to podejście, że skoro urządzenie dało taki wydruk - to tak musiało być. I na koniec ciekawostka - instrukcja fotoradaru Fotorapid CM mówi, że jego pomiary muszą być stale monitorowane przez operatora w celu wyeliminowania zjawiska podwójnego odbicia fal (występuje kiedy z przeciwka nadjeżdża inny pojazd - którego na zdjęciu widać nie będzie), a zdjęcia wykonane bez nadzoru nie mają wartości dowodowej. Jak widać sam producent stwierdza, że jego urządzenia nie są bezobsługowymi automatami. Dlatego każdemu przenośnemu Fotorapidowi zawsze towarzyszą strażnicy miejscy lub inspektorzy którzy nadzorują (lub nie, bo nikt tego nie kontroluje) pracę urządzenia przenośnego. Stąd proste pytanie: gdzie siedzi operator stacjonarnego radaru zainstalowanego w pudle na maszcie? Jak widać zdjęcie z fotoradaru powinno być uznawane przez sądy za niedopuszczalny materiał dowodowy z wielu względów, a wszystkie one są precyzyjnie określone w polskim prawie. Cóż to bowiem za dowód jeśli nie identyfikuje pojazdu w sposób przepisowy, nie identyfikuje sprawcy w sposób wystarczający, a pomiary prędkości których dokonuje nie są wiarygodne. doda jeszcze, że paradoksalnie zdjęcie na którym jest postać bardzo podobna do obwiniony może być podstawą do jego uniewinnienia przez sąd, wystarczy, że oskarżenie nie jest o wykroczenie drogowe (czyli z art. 92a kw – przekroczenie prędkości lub 92 par. 1 kw – wjazd na czerwonym świetle) ale o niewskazanie komu powierzył pojazd czyli z art. 96 par. 3 kw. Wyobraź sobie Czytelniku, że obwiniony wskazując na fotografię broni się tak: „Wysoki Sądzie, a kogo miałem wskazać jeśli nikomu nie powierzałem, bo jak widać na zdjęciu prawdopodobnie to ja kierowałem (choć pewności mieć nie mogę), a zgodnie z prawem nie muszę się samooskarżać? Czy aby uniknąć kary miałem kłamać, narażając się przy tym na odpowiedzialność za przestępstwo fałszywego oskarżenia o wykroczenie? Czy oskarżyciel publiczny stawiając mi zarzut i składając wniosek o ukaranie wykluczył na podstawie fotografii, że na pewno nie ja kierowałem? Skąd przekonanie, że powierzyłem pojazd komuś innemu i że zataiłem ta informację przed uprawnionym organem?” - po takiej logicznej argumentacji, bez szafowania paragrafami ale opartej na fotografii z fotoradaru obwiniony z art. 96 par. 3 kw powinien zostać przez sąd uniewinniony, bo jest to wystarczające uwolnienia z zarzutów ale za mało i brak czasu, by wytoczyć nowe postepowanie sądowe za inne wykroczenie. To jest jedno z kluczowych podstaw do obrony przed fotoradarami zawarte w naszej metodzie i naszych dokumentach, ważne jednak, by bronić się umiejętnie i niczego po drodze nie spieprzyć: Ps. Oczywiście fotoradary są bezprawne nie tylko z powodu zdjęć. W ogóle nie są przewidziane przez polskie prawo
Mandat z fotoradaru. Wszystkie fotoradary zainstalowane w Polsce podlegają pod Generalną Inspekcję Transportu Drogowego. O tym, że zostaliśmy uwiecznieni na zdjęciu za pośrednictwem fotoradaru, dowiadujemy się dzięki przesyłce otrzymanej pocztą. W jej środku, możemy spodziewać się trzech, gotowych do wypełnienia oświadczeń:
Od 1 stycznia 2022 r. wszedł w użycie nowy taryfikator mandatów. Wielu z nas może być zaskoczonych koniecznością zapłacenia wysokiej kary za wykroczenie, które do tej pory nie było aż tak karane. Rolą mandatów jest uczenie, że łamanie prawa nie opłaca się, bo bardzo drogo kosztuje oraz realne wpływanie na liczbę wypadków, w których zostają ranni lub giną ludzie. Jak już zdarzy nam się otrzymanie mandatu, często nie wiemy jak zapłacić mandat – ten artykuł rozwieje wasze wątpliwości. Najważniejsze w poniższym artykule: Zapłacić mandat można na kilka sposobów: na poczcie, w banku, przelewem internetowym. Mandat jest formą podatku dlatego w przypadku np. zgubienia go, jeśli chcemy odzyskać jego numer i serię konieczne do wniesienia opłaty, musimy udać się do Urzędu Skarbowego z prośbą o tę informację. Mandat z fotoradaru podlega Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego. Jak zapłacić mandat? Sposobów na zapłacenie mandatu jest dzisiaj sporo. Gdzie zapłacić za mandat? Na przykład na poczcie, w banku, poprzez Internet nie wychodząc z domu. Polskie prawo wyróżnia trzy typy mandatów: mandat gotówkowy – nakładany jest na obcokrajowców oraz osoby nieposiadające stałego miejsca zamieszkania na terytorium Polski. Należy go opłacić bezpośrednio służbom wystawiającym dokument. Najczęściej wiążę się to z udaniem się do kredytowany- najczęściej stosowany, bo otrzymują go obywatele polscy, którzy na stałe są w kraju. Wymaga zapłaty w ciągu 7 dni od jego wystawienia, najczęściej opłacany jest przelewem, ale można go opłacić także na miejscu zdarzenia, jeśli policja posiada zaoczny – wystawiany pod nieobecność właściciela, także wymaga zapłaty w ciągu 7 dni. Zobacz także: Nowy taryfikator mandatów 2022! Już od stycznia ogromne podwyżki! Jak zapłacić mandat przelewem? Jak zapłacić mandat online? Przelew za mandat jest możliwy w bankowości internetowej każdego banku. Trzeba pamiętać, że mandat jest opłatą podatkową dlatego po zalogowaniu się do swojego banku wybieramy opcję “Przelewy”, następnie wybieramy “Przelew podatkowy”/”Przelew do US”/”Przelew do Urzędu Skarbowego”. Wybieramy “Mandaty”. Teraz wypełniamy dane Urzędu Skarbowego. Może okazać się, że system uzupełni wszystkie pola automatycznie. W polu “Typ identyfikatora” wybieramy PESEL, a przy “Numer identyfikatora” uzupełniamy swoim własnym numerem pesel. Wpisujemy kwotę mandatu, w polu “Identyfikacja zobowiązania / identyfikator zobowiązania” wpisujemy numer i serię mandatu. Na koniec zatwierdzamy przelew (w niektórych przypadkach czekamy na potwierdzenie kodem lub smsem). Zapłata mandatu przez Internet jest bardzo prosta! Zobacz także: Dziecko na rowerze przepisy 2022: większe mandaty za brak uprawnień! Czy dzieciom naprawdę grozi 1500 zł kary? Jak zapłacić mandat na poczcie? Płacenie mandatu na poczcie jest wygodne szczególnie dla starszych ludzi, nie mających biegłości w opłatach internetowych. Jesteśmy tu jednak ograniczeni kolejkami czy godzinami otwarcia urzędu pocztowego. Jak zapłacić mandat karny na poczcie? Po pierwsze należy użyć oryginalnego formularza, druku mandatu karnego kredytowanego (odcinki A i B), który otrzymaliśmy pocztą. W opisie przelewu należy podać serię i numer mandatu, imię i nazwisko oraz adres ukaranego. Seria i numer mandatu są wyraźnie zaznaczone na blankiecie mandatu, który otrzymaliśmy. Pamiętajmy także, że na poczcie dodatkowo zapłacimy 10 zł opłaty za opłacenie mandatu. Jak wypełnić mandat karny? Należy pamiętać o podaniu serii i numeru mandatu, imienia, nazwiska i adresu ukaranego oraz złożyć własnoręczny podpis jako zgodę na otrzymanie mandatu. Zwróć uwagę, że pieczęć na mandacie jest wyraźnie wypukła, wykonana metodą suchego stempla. Zobacz także: Jak wybrać fotelik samochodowy dla dziecka? Jak zapłacić mandat z fotoradaru? Wszystkie fotoradary w Polsce podlegają Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego. O tym, że zostaliśmy “złapani” przez fotoradar dowiadujemy się z przesyłki, którą otrzymujemy pocztą, W środku znajdziemy trzy gotowe do wypełnienia oświadczenia: Oświadczenie nr 1: wypełnia osoba, która kierowała pojazdem w chwili wykroczeniaOświadczenie nr 2: wypełnia właściciel/posiadacz pojazdu, który wskazuje, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasieOświadczenie nr 3: wypełnia właściciel/posiadacz pojazdu, który nie wskazuje lub odmawia wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie Dopiero po odesłaniu wybranego wypełnionego oświadczenia, GITD podejmuje dalsze kroki czyli albo nakłada mandat i wysyła go osobie, albo oddaje sprawę do sądu o nałożenie mandatu lub wysyła oświadczenie osobie wskazanej przez właściciela pojazdu. Jeśli pojazdem kierował właściciel, otrzyma on w kolejnym piśmie wysłanym listem poleconym druk do opłaty mandatu, jeśli go zapłaci, sprawa jest zakończona. Jeśli samochodem jechała osoba trzecia, właściciel musi podać nie tylko jej imię i nazwisko, ale także adres zamieszkania, na który zostanie wysłany mandat do zapłacenia. Będzie tam podane na jaki numer konta zapłacić mandat. Czy można odmówić zapłaty za mandat z fotoradaru? Można jeśli np. zdjęcie jest rozmazane, albo widać na nim dwa pojazdy i nie wiadomo, którego dotyczy pomiar prędkości. Wtedy sprawa zostanie skierowana do sądu i on zdecyduje o ewentualnym nienakładaniu kary. Zobacz także: Jak założyć profil zaufany przez bank lub bez banku? Jak zapłacić mandat od straży miejskiej? Funkcjonariusze Straży Miejskiej nakładają mandaty w formie kredytowanej. Grzywnę nałożoną w drodze mandatu karnego kredytowanego ukarany wpłaca do kasy właściwego urzędu wojewódzkiego lub na rachunek bankowy tego urzędu. W razie nałożenia grzywny w drodze mandatu karnego kredytowanego przez strażnika straży gminnej (miejskiej) ukarany wpłaca ją do kasy właściwego urzędu gminy (miasta) lub na rachunek bankowy tego urzędu. Numer konta do wniesienia opłaty jest podany na odcinku A i B wręczonego mandatu. Opłat można dokonać także w regionalnych kasach Straży Miejskiej. Zobacz także: Urlop na żądanie: kiedy zgłosić i kto ma do niego prawo? Jak zapłacić niemiecki mandat w Polsce? Na początku przyjdzie do nas tzw. formularz odpowiedzi wysłany z Niemiec, za pomocą którego niemiecka policja ustala tożsamość sprawcy wykroczenia. Jeśli nie przyznajemy się do winy możemy w kilku zdaniach odpisać po niemiecku i wysłać formularz na wskazany adres. Można to zrobić także logując się za pomocą hasła i loginu podanego w piśmie na stronę ze zdjęciami z miejsca zdarzenia a sam formularz odesłać online. Przy płaceniu za niemiecki mandat w Polsce najlepiej skorzystać z bankowości internetowej. Aby to zrobić, należy: Zalogować się do konta i znaleźć zakładkę opcję przelewu nazwę i adres odbiorcy, numer konta, kraj, tytuł przelewu, kwotę i kto pokrywa koszty przelewu oraz datę waluty dla rodzaj zlecenie wykonania operacji. Opłatę należy uiścić w euro dlatego do ceny mandatu dojdą jeszcze koszty przewalutowania. Najtaniej wyjdzie jeśli skorzystamy z przelewu SEPA. Rodzice pytają: Jak sprawdzić czy mandat został opłacony?O tym, ile powinieneś zapłacić. dowiesz się w Urzędzie Skarbowym (gdyż mandat jest formą podatku) . O tym, czy posiadasz zadłużenie z powodu niezapłaconych mandatów dowiesz się z raportu na swój temat ze strony Jak zapłacić zgubiony mandat?Aby odzyskać dane potrzebne do opłacenia mandatu jego numer i serię należy udać się do Urzędu Skarbowego – nie na policję! o odzyskaniu potrzebnych danych, opłacamy mandat. Co wpisać w tytule przelewu za mandat?Wpisujemy tam numer i serię mandatu.
Data publikacji: 2023-05-24. Elektroniczne mandaty z fotoradarów można już wystawiać. Na co powinni przygotować się kierowcy? Od 22 maja 2023 możliwe jest wystawianie mandatu z fotoradaru w formie elektronicznej. To właśnie w tym dniu w życie weszła nowelizacja Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów. Zmieniło się więc Błysk fleszu fotoradaru niestety nie jest zwiastunem niczego przyjemnego. Jednak przekroczenie prędkości „złapane” przez fotoradar, nie musi oznaczać bezwzględnego mandatu. Uratować mogą nas problemy z odczytem zdjęć, zła ich jakość, a także nieterminowe dostarczenie wezwania mandatowego. Zobacz, ile czasu trzeba czekać, by spać spokojnie, że nie grozi nam już mandat z fotoradaru. W przypadku mandatu wystawionego przez patrol policyjny, sprawa wygląda dość prosto. Po zatrzymaniu samochodu do kontroli, jeśli zostało popełnione wykroczenie, policjant wypisuje mandat. Kierowca ma dwa wyjścia. Albo przyjmie go (złoży podpis na blankiecie mandatu), albo odmówi jego przyjęcia. W tym drugim przypadku sprawa trafia automatycznie do sądu grodzkiego, który zdecyduje o winie kierującego. Teoretycznie można się wybronić, ale trzeba też mieć na uwadze, że zasądzona kara może być wyższa niż kwota mandatu. Jeżeli przyjęliśmy mandat, powinniśmy go zapłacić. W przeciwnym razie na nasze konto może zawitać komornik. Mandat z fotoradaru – jakie terminy? Całkowicie inaczej wygląda kwestia, gdy wykroczenie zostało stwierdzone przy pomocy urządzenia kontrolno-pomiarowego, np. fotoradaru. Nim zawiadomienie trafi do kierowcy, mija trochę czasu. Często dość sporo. W tym czasie w Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym (CANARD) zdjęcie musi zostać odczytane oraz obrobione. Jeżeli nie da się odczytać danych samochodu, wówczas zdjęcie trafia do kosza. Jeżeli jednak zdjęcie jest czytelne, wówczas następuje ustalenie właściciela samochodu. To również może trochę potrwać, gdyż nierzadko zdarza się, że mamy np. do czynienia z autem leasingowym. Jak widać, cała procedura ustalenia kierowcy, który przekroczył dozwoloną prędkość, może trochę czasu zająć. Jeszcze kilka lat temu, policja oraz straż gminna (która miała również fotoradary) miały zaledwie 30 dni na wystawienie mandatu. Szybko okazywało się, że jest to termin zbyt krótki i sprawy lawinowo trafiały do sądów grodzkich. Dlatego też termin ten został wydłużony do 180 dni. Pamiętajmy, że 180-dniowy okres zaczyna się nie od popełnienia wykroczenia, ale od jego ujawnienia. Oznacza to najczęściej moment, w którym zdjęcie jest ściągnięte z fotoradaru. I choć pół roku wydaje się szmatem czasu, w którym nie ma szans, by nie zdążono wystawić mandatu, to jednak może się tak zdarzyć. Czy to jednak oznacza, że po pół roku jesteśmy bezpieczni? Nic z tych rzeczy. ITD, który nadzoruje system CANARD, w takim przypadku może bowiem skierować sprawę do sądu. A jak było już napisane wyżej, może się to skończyć wyższą grzywną niż wynosi kwota mandatu. Unikanie stawienia się w sądzie tylko wydłuży całą procedurę, a może również zakończyć się dodatkową grzywną za brak przekonującego usprawiedliwienia swojej absencji. Mandat z fotoradaru – przedawnienie wykroczenia Czy to oznacza, że popełnione wykroczenie uwiecznione przez fotoradar nigdy się nie przedawnia? Według przepisów przedawnienie nastąpi po upływie roku od ich popełnienia. Niestety, okres przedawnienia przedłuża się do dwóch lat, jeśli w ciągu dwunastu miesięcy wszczęto postępowanie. A czy jest szansa, by nie zapłacić mandatu, kiedy jest on już wystawiony? Na ściągnięcie takiego prawomocnego mandatu są aż trzy lata. W tym czasie może do nas zawitać komornik, bądź do naszego konta dobrać się urząd skarbowy. JAKIE MANDATY Z FOTORADARU: najświeższe informacje, zdjęcia, video o JAKIE MANDATY Z FOTORADARU; Jak zapłacić mandat z fotoradaru? Kara jest pewna, ale odwleczona w czasie! Mandat z fotoradaru. W tych lokalizacjach fotoradary robią najwięcej zdjęć! Fotoradary pracujące w systemie CANARD w ciągu 9 miesięcy tego roku (od stycznia do końca września
Posty: 1. zdięcie z fotoradaru i odpowiedż na pismo. Witam straż miejska zrobiła mi zdjęcie fotoradarem wysłałem im pisemko o treści. Cytat: W dniu o godz. , zostało zrobione zdjęcie (rzekomo mojego pojazdu) o Numerze Rej. i przesłano dokumentację na mój adres. Jednakże obawiam się, że przesłana dokumentacja jest niestety

1. Mandat z fotoradaru – jak wygląda procedura? 2. Jak wygląda wystawienie mandatu przez CANARD? 3. Mandat za przekroczenie prędkości – fotoradar w 2022 roku może słono kosztować 4. Co rejestruje fotoradar drogowy? 5. Po jakim czasie przychodzi mandat z fotoradaru? 6. Jak unikać fotoradarów? Dowiedz się, czy znajdują się na

Z tego co dowiedziałem się przez tel do przekroczyłem prędkość o 18 km/h i za to nałożyli na mnie mandat w wysokości 500 zł Z tego co wyczytałem w internetach to za takie wykroczenie taryfikator przewiduje kwote od 50 do 100 zl.

Mam pytanie związane z wystawieniem mandatu przez ITD, a właściwie o czasie jaki mają na to. Złapałem się na fotoradar 15-08-2013 Prowadziłem samochód którego nie byłem właścicielem i takie oświadczenie (nr 2) zostało wysłane. Po tak długim czasie żadne pismo nie przychodziło, aż do dzisiejszego dnia.
\n \n \n\n mandat z fotoradaru oświadczenie nr 3
Zdjęcie z fotoradaru bez widocznego kierowcy. Witam, Pod koniec października do firmy przyszło zdjęcie z fotoradaru. Zrobione 24-02-2010 przez straż miejską. Z tym, że na zdjęciu nie da się rozpoznać kierowcy. Ramka obok zdjęcia gdzie powinna być twarz kierowcy jest pusta. Nie da się jednoznacznie stwierdzić kto kierował pojazdem. Mandat z fotoradaru, oświadczenie. Maciej Samcik. 0. Udostępnij. Mandat z fotoradaru, oświadczenie. Ciekawe? Po przeczytaniu wróć tutaj, kliknij i odkryj
Մαյиγюфεба оጄολθςантДебруր եረαйецիρа αкու
ባву оሦաπеቡΦузу хок
Ուдዕйαгևср ψεнтοζу аզεхибЛεηорիсвեդ еρоλ ዉըξιдеլоቇ
Ը θդοхባжιвс инሿբеሺիδуղΥцинтፑгո ухосовοյእ
Zamieszczam zdjęcie z tego fotoradaru. Mandat jest ze 157 kilometra autostrady M1. Jechałam z córką tym widocznym na zdjęciu citroenem.Nie zdążyłam jeszcze zjechać na prawy pas, a ta nerwowa BMW zaczęła mijać mnie po prawej. Czy z tego zdjęcia jednoznacznie wynika że to mój samochód przekroczył prędkość.
Nie wszystkie czynne fotoradary muszą być oklejone odblaskową folią. W ubiegłym roku weszło w życie rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 22 czerwca 2011 r., zmieniające warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i zasady ich umieszczania na drogach (DzU nr 133, poz. 772), w myśl którego nowe przydrożne fotoradary
Metody naciągaczy i oszustów są coraz bardziej pomysłowe i wyszukane. Wyłudzanie pieniędzy od starszych ludzi jest dobre dla amatorów. Ci sprytniejsi wzięli się za przewoźników, choć podrobienie mandatu z niemieckiego fotoradaru wymaga niewątpliwie więcej wysiłku, niż oszustwo “na wnuczka”.

Nowe zasady kodeksu drogowego: Uważaj, mandat z fotoradaru zapłacisz nawet wtedy, gdy nie jedziesz samochodem. Nowy projekt ustawy o ruchu drogowym zawiera zapisy, które pozwalają karać

Sprawa kończy się szybko i przyjemnie dla obydwu stron, ponieważ policja nie musi wypisywać więcej papierków, gdyż musi zakończyć sprawę z powodu nieustalenia sprawcy wykroczenia, natomiast dla kierowcy również kończy się szybko i przyjemnie, gdyż wraca do domu zdrowy, cały i z pełnym portfelem i z nie powiększonym kontem Fotoradary: GITD może wystawić mandat, ale nie musi. Piotr Szymaniak. 14 listopada 2016, 07:24. Ten tekst przeczytasz w 2 minuty. Pan Michał otrzymał z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zdjęcie z fotoradaru dokumentujące przekroczenie prędkości wraz z żądaniem wskazania kierującego. v2Ot.